Jeśli
oglądaliście film "Goldfinger", to na pewno waszą uwagę zwróciła
scena, w której James Bond robi niezwykle zmysłowy masaż swojej partnerce
futrzaną rękawicą. Jeśli nie oglądaliście - obejrzyjcie i wypróbujcie. Czasami najciekawsze
erotyczne tricki można znaleźć w nie bardzo erotycznych filmach...
Aksamitne
włoski futrzanej rękawicy w bardzo delikatny sposób pieszczą, kłują i pobudzają
skórę. Krew zaczyna szybciej krążyć, a zakończenia nerwowe budzą się do życia,
a pierwsze dreszcze rozkoszy sprawiają, że pieszczony w ten sposób bardzo, ale
to bardzo szybko będzie błagał o więcej i mocniej...
Wtedy do
akcji powinny wkroczyć perły. Pierwsza, ale bardzo ważna informacja: perły nie
muszą być prawdziwe. Nawet plastikowe paciorki dadzą odpowiedni efekt, tylko
trzeba uważać przy wyborze, by były porządnie wykończone, bez żadnych
wystających fragmentów, które mogłyby poranić skórę.
Takim
sznurem pereł należy nieśpiesznie przeciągać po ciele partnerki. Można je
zrzucać z pewnej wysokości, kulać, traktować jako delikatny bicz - cokolwiek
wam przyjdzie do głowy. Uderzenia rozkosznie drażnią ciało, a dotyk wielu
okrągłych, chłodnych kulek pobudza zakończenia nerwowe w skórze. A co dopiero,
gdy wypróbujecie serię uderzeń na brodawkach sutków lub łechtaczce czy odbycie!
Powolne
przeciąganie sznura pereł między nogami partnerki, gdy jest już na tyle
pobudzona, by każde dotknięcie odbierać z niesamowitą wrażliwością, może w niej
wywołać uczucia podobne do elektrowstrząsów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz